Perełki: viognier
To odmiana, jak nazwa sama sugeruje, francuska, ale w ojczyźnie winiarze stracili nim zainteresowanie. Bo to naprawdę kapryśny i trudny szczep. Dojrzewa bardzo wolno, narażony jest na choroby, a do tego nigdy nie wiadomo, jakie przyniesie plony w danym roku. Jakby tego było mało – w obróbce też nie jest najłatwiejszy, bo nie wiadomo, czy kłaść go do beczki, czy lepiej nie, na długo, czy na krótko, czy zdecydowanie i po trzykroć – wcale.
Chętniej uprawia się go w USA, w Australii czy RPA. Należy do grupy szczepów aromatycznych, ma cechy kilku różnych szczepów i nigdy w gruncie rzeczy nie wiadomo, co znajdziemy w butelce, która zdjęliśmy właśnie ze sklepowej półki. Chyba, że sprzedawca doradzi, a my mu ufamy.
Zdarzało nam się pić viogniera z południa Francji, zwykłe sobie wino regionalne z Doliny Rodanu, świeżego, pełnego aromatu brzoskwiń i moreli, trochę nawet kwiatowego – wszystko się zgadza, to typowe, ale jego orzeźwiający charakter zaskakiwał – to rzadkość. Viognier woli być jednak bardziej kremowy, bardziej maślany, trochę jak chardonnay. To największa zmora winiarza, że nie może pozwolić na utratę i tak ledwie wyczuwalnej kwasowości w winach z tego szczepu, bo sprawia to, że wino jest mdłe, spłaszczone, po prostu mało smaczne.
Na południu Francji są tacy, co viogniera trzymają na krzaku tak długo, że powstaje zeń wino deserowe, dojrzałe, rodzynkowo-pigwowe. Rozkosz dla podniebienia. Trzeba połączyć je koniecznie z jakimś pysznym owocowym ciastem.
Jaki on w końcu jest – ja się zapytuję! O to chodzi, ze on jest wszelaki. Może nie jest to szczep tak wszechstronny jak riesling, ale na pewno może być owocowy i rześki, może być ziemisty i trawiasto-cytrusowy, a może być dojrzały i bogaty. Zawsze pięknie pachnie – owocami – gruszką jabłkiem, pigwą i brzoskwinią, kwiatami – akacji, wiciokrzewu czy gardenii, dzięki dębinie może zyskać aromaty wanilii czy migdałów.
Co z nim począć w kuchni? Załóżmy, że dostaliśmy takiego w prezencie, a pomysłu brak. Czemu może towarzyszyć w kuchni, co dobrze się z nim ułoży, nie zniknie pod rozłożystym aromatem tego wina?
Vionier lubi dania ze słodyczą, takie mięs ze śliwka czy sosem śliwkowym, z pomarańczami, czy w sosach na bazie soku z pomarańczy. Lubi też curry i kuchnię tajską, wędzone ryby i gęste kremowe sosy. Kiedy podajemy makaron z gęstym kremowym sosem – podajmy viognier. O dziwo, viognier to także świetny towarzysz przystawek, przekąsek, wędlin i serów wszelakiego autoramentu. Możemy więc podać go, kiedy nie mamy w planach gotowania, a trzeba poczęstować tym, co w szafce czy lodówce, nieoczekiwanych gości.
Taki to dobry kompan w kuchni.