Tarta

– i co dalej? Wybierając wino do tarty musimy wziąć pod uwagę przede wszystkim nadzienie.

Do większości tart pasuje oczywiście chardonnay niebeczkowe czy pinot blanc, oczywiście nie licząc tart na słodko. Jeśli jednak chcielibyśmy być bardziej precyzyjni, wyłowić więcej subtelnych smaków, które rodzą się z połączenia potrawy i wina, trzeba zastanowić się, co dominuje w smaku farszu do tarty.

Klasyczne połączenie to oczywiście tarta cebulowa i wytrawne wino alzackie (pinot gris, pinot blanc czy riesling), ale równie dobrze będzie smakować z bourgogne aligoté, różowym winem z Côtes du Rhône, sauvignon blanc, a nawet czerwonym Anjou (jest lekkie). Myślę, że podobne połączenia będą korzystne dla tarty z porem.

Tarta ze szpinakiem potrzebuje wina białego, ponieważ wina czerwone nie bardzo mogą się pogodzić z samym szpinakiem; a zatem na kłopot szpinakowy pomoże sauvignon blanc.

Tarta z boczkiem i sosem śmietanowym będzie doskonała z prostym chablis albo alzackim rieslingiem, czy mieszanką sauvignon z semillon np. z Entre-deux-Mers.

Tarta z łososiem i kremowym sosem świetnie ułoży się z winem musującym, np. cremant de Bourgogne albo wytrawnym rieslingiem.

Za to zupełnie inaczej trzeba podejść do tarty grzybowej – tu lepiej dopisze wino czerwone, na taka okazję, dobre będzie chianti i jakiś niezbyt ciężki cabernet, czy dowolny merlot.

Tarta z pomidorami i serem mozarellaDo tarty z brokułami i serem a także z różnymi warzywami i kurczakiem świetnie pasuje beczkowe chardonnay, bardziej aromatyczne, pełne wino.

Inaczej zupełnie wygląda sprawa słodkich tart:

do cytrynowej polecam muscat z Minervois albo białe wino wzmacniane z Rivesalt, czy może nawet z Sabaudii;

do czekoladowej naturalnie porto ruby jest połączeniem kalsycznym i sprawdzonym, ale może być zupełnie na odwrót z wytrawnym winem np. zinfandel kalifornijski czy malbec argentyński; skrajnie różnym połączeniem będzie oczywiście wino musujące, np. cava;

do tarty jabłkowej świetnie będzie pasowało niemieckie czy austriackie spätlese, muscat z południa Francji czy moscato d’Asti z Włoch (albo inny delikatnie musujący muskat np. z Lombardii).

Jednym słowem – smacznego!

 

 

Udostępnij artykuł