Biała eminencja
To odmiana winorośli, która jest chyba najczęściej sadzonym szczepem we Włoszech. Oczywiście w kategorii winogron białych. Jest też drugą najczęściej sadzoną odmianą na świecie. Trzeba jednak podkreślić, że trebbiano to rodzina szczepów, podobnie, jak malvasia czy muscat. Trebbiano to nazwa, której często używa się mylnie, np. trebbiano di Soave to synonim verdicchio i nie ma nic wspólnego z trebbiano właściwym, czyli tzw. trebbiano toscano. Trebbiano toscano to szczep, który we Francji zwany jest ugni blanc i stanowi bazę dla koniaków i armaniaków.
Skoro to tak chętnie uprawiana winorośl – skąd brak sławy na świecie? Rzecz w tym, że trebbiano jest może bardzo wydajne, dość kwasowe, bardzo odporne na choroby, ale ma jedną zasadniczą wadę: brak mu charakteru. Wina z trebbiano mają dość neutralny smak, z cytrusowymi niuansami, są lekkie, rześkie, świetne na lato. Z tego powodu, choć tyle winogron rodzi ta odmiana, jest zaledwie kilka miejsc, gdzie powstają wina wyłącznie z tej odmiany. Obok DOC: Aprilia w Lazio, Sannio w Kampanii oraz Arborea na Sardynii, które są bardzo mało znane na świecie, tylko apelacja Trebbiano d’Abruzzo, jako biały odpowiednik dla Montepulciano d’Abruzzo, jest miejscem, w którym triumfuje ta bardzo popularna odmiana. Ale nawet tam, w apelacji Trebbiano d’Abruzzo, prawo winiarskie pozwala na niestuprocentową obecność odmiany i dopuszcza użycie 15% innych białych winogron przy produkcji wina z tym oznaczeniem.
Mimo to, trebbiano docenić trzeba, bo bez niego nie byłoby ważniejszych win środkowych Włoch: ani Orvieto (Umbria), ani Frascati (Lazio), bez których trudno wyobrazić sobie urlop w Italii. Ponadto pamiętać trzeba, ze to baza do znakomitej większości win stołowych i regionalnych z oznaczeniem IGT. Wśród tych ostatnich mozna znaleźć niejedno uniwersalne wino na klażdą okoliczność i na co dzień za niewielka cenę.
We Francji, znane jako ugni blanc, triumfuje jedynie dzięki koniakom, armaniakom i brandy. W winach jest jedynie kolejnym szczepem używanym do mieszanek – głównie na południu kraju. Stąd wywędrowało ugni blanc do Australii czy Argentyny, ale uprawy poza Europą to zaledwie ułamek procenta.
Choć nie jest to szlachta wśród odmian, nalezy oddac sprawiedliwość powszechnemu, wydajnemu, prostemu trebbiano. Niech nas cieszy w kieliszku koniaku, w najlepszych odsłonach z Abruzzo, ale nade wszystko jako wino dyżurne na imprezy, bo dobre regionalne trebbiano IGT posmakuje prawie zawsze.