Srebrna Góra
Dawno, dawno temu, bądź względnie dawno, w krakowskich Bielanach na Srebrnej Górze, która jest jednym z wyższych wzniesień Pasma Sowińca, powstał klasztor kamedułów – erem i kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Do dziś to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w mieście, zważywszy, że na całym świecie znajduje się mniej niż 10 klasztorów kamedułów, a łączna liczba braci nie przekracza setki. W tej wyjątkowej lokacji rośnie teraz winorośl. Nie jest to w sumie takie dziwne, w końcu niejedno miejsce o dużo dłuższej tradycji winiarskiej wiele zawdzięcza zakonnikom. Dziś jednak to nie zakonnicy uprawiają tam winogrona, a właściciele krakowskiej nowej winnicy. Nazywa się ona „Winnica Srebrna Góra”, a winorośl rośnie tu na 12 ha, co lokuje winnice na drugiej pozycji pod względem wielkości w całej Polsce. Na wapienno-gliniastych glebach, pod osłoną Lasku Wolskiego rosną szczepy znane już w Polsce. Wśród białych najważniejsze to: seyval blanc, hibernal, riesling, pinot gris czy chardonnay, a spośród czerwonych kluczowe są: regent, pinot noir, cabernet cortis, zweigelt i rondo.
Produkcja zajmuje się oczywiście znana już w winiarskim świecie polska enolożka Agnieszka Rousseau i osiąga tu tak dobre efekty, że wina, które ledwie trafiły do sprzedaży, zdążyły podbić serca konsumentów do tego stopnia, że właściwie żadna z próbowanych pozycji nie budzi zastrzeżeń. Na ile to zasługa Agnieszki Rousseau, na ile lokalny patriotyzm krakowian daje o sobie znać, można by się sprzeczać. jedno jest pewne, są to wina w doskonałej relacji jakość – cena i to jest ich wielki atut. Bywało bowiem, że próbując win z polskich winnic, jeden komentarz powtarzał się nader często: „Nie jest złe, ale za taka cenę można kupić tak samo dobre dwa, ale pochodzące skądinąd.” I taka opinia zamyka dyskusję.
Warto więc spróbować regenta, który jest po prostu świetny, owocowy, garbnikowy, dobrze zrównoważony. Podstawowe białe wino czyli Cuvee, składające się z hybrydowych szczepów johanniter, hibernal i solaris jest świeże, super-owocowe z morelowymi i jabłkowymi nutami. Pije się doskonale. A Cabernet Cortis to już wino innego rodzaju: surowe, treściwe, owocowe, z nutą dębową, zapewne zyska z czasem. W każdym razie na pewno próbować warto i nie ma się co dziwić, że o Srebrnej Górze się mówi.
Zdjęcia pochodzą ze stron: www.winnicasrebrnagora.pl oraz wina.pl