Fumé czy Fuissé
To dwa tak różne wina, jak to tylko możliwe, a podobieństwo nazwy przypadkowe. Jedyne, co je łączy to fakt, że oba powstają we Francji i oba sa winami białymi. A różni je cała reszta. Pouilly Fumé pochodzi z Doliny Loary i robione jest z sauvignon blanc, podczas gdy Pouilly Fuissé powstaje w Burgundii z chardonnay. To chyba kluczowa różnica, która przekłada się, w bardzo konkretny sposób, na ich smak. Pouilly Fumé to wino, które powstaje w okolicy miejscowości Pouilly nad Loarą (Pouilly sur Loire), po drugiej stronie rzeki względem innej najbardziej znanej apelacji dla win białych, czyli Sancerre. Drugi człon nazwy, czyli fumé oznaczające „okopcony, wędzony” lub „dymny” wziął się stąd, że niegdyś fumé blanc było synonimem sauvignon blanc uprawianego nad Loarą. Skąd taka nazwa dla lokalnego sauvignon? Wszystko dzięki specyficznym cechom win tutaj powstających: „zadymiony aromat” to cecha, której nie sposób uświadczyć w jakimkolwiek innym sauvignon.
Mówi się, że to wszystko dlatego, że winorośl rośnie tu na specyficznym krzemiennym podłożu, ale jest to przekonanie nie potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne – tutejsze sauvignon blanc jest dumą winiarzy ze wschodniej części Doliny Loary. Duma ta nie powinna dziwić, ponieważ trudno znaleźć bardziej świeże, żywe, soczyście owocowe sauvignon na całym bodaj świecie. Ma nuty cytrusów, agrestu i zielonych jabłek, ale znakiem firmowym Pouilly Fumé jest oczywiście wspomniany dymny aromat i nuty mineralne, nuty mokrej wełny. Nie sposób tez nie lubić tych win, za ich subtelność, ponieważ znane wszystkim, popularne sauvignon z Nowego Świata zawsze są nieco ostrzejsze, bardziej kwasowe i pikantniejsze.
Pouilly Fuissé tymczasem to po prostu dobra apelacja dla win białych z Mâconnais w południowej części Burgundii dla win zrobionych z chardonnay. Wielbiciele dwóch francuskich odmian: sauvignon i chardonnay gotowi są stworzyć zwalczające się wzajemnie obozy, byle nie pozwolić na tak haniebną pomyłkę tych dwóch znanych apelacji. Pouilly Fuissé to apelacja zatwierdzona w 1936 roku (Pouilly Fumé jest rok młodsza), która obejmuje obszar mniej więcej pomiędzy dwiema miejscowościami: Pouilly i Fuissé. Wina z tego obszaru mogą się równać z najlepszymi apelacjami z Côte de Beaune, a są eleganckie, pełne, o zdecydowanie solidniejszej strukturze niż wspomniane wyżej wina znad Loary. Największą przewagą Pouilly Fuissé jest jednak nie sam smak – bo to kwestia gustu – żaden wielbiciel rozkosznego zadymionego aromatu nie przedłoży pełnego chardonnay nad żywe sauvignon. Mocą burgunda jest duży potencjał starzenia, bo trzeba mieć świadomość, że żadne żywe sauvignon znad Loary nie będzie żywe dłużej niż przez kilka lat, maksymalnie pewnie sześć. Podczas gdy niejedno Pouilly Fuissé może poleżeć w piwnicy nawet dwadzieścia. Ale wielbiciel sauvignon powie, że dobremu Pouilly Fumé nikt nie pozwoliłby tyle leżakować.