Brut, Dry, Extra-dry

…czyli co z tą słodyczą w prosecco.
Prosecco to wino włoskie z produkowane w północno-wschodnich Włoszech w Wenecji Euganejskiej (Veneto). Wino może być zupełnie proste, codzienne, może być naprawdę wysokiej jakości – zwykle wtedy na etykiecie widnieje nazwa apelacji szlachetnych prosecco, czyli Prosecco di Valdobbiàdene, Conegliano lub Prosecco Superiore. Jest jeszcze Cartizze Prosecco, które uchodzi za szczyt jakościowy wśród tego popularnego wina. Mówi się, że to takie grand cru wśród prosecco.
Robi się to wino ze szczepu glera, zwanego już często po prostu prosecco. Żeby otrzymać te oszałamiające, cudne bąbelki, prosecco przechodzi druga fermentacje jak szampan – tyle, że w zamkniętych dużych stalowych kadziach, a nie w butelce. To sprawia, że prosecco jest o niebo tańsze, super-świeże i niezastąpione na lato.
Prosecco nawet w puszkachMoże występować w wersji frizzante i spumante. Frizzante to prosecco lekko musujące (perliste) zwykle zamykane korkiem z tworzywa, zakrętką, a nawet kapslem (mało tego pojawiło się nawet w puszkach). Spumante – to zawsze wersja pełnobąbelkowa – zawsze tez zamknięta korkiem typowym dla win musujących z tzw. koszyczkiem.
Jak dla mnie – właściwie może być do wszystkiego. Na pewno na aperitif, na początek imprezy, grilla, pikniku, do przekasek i starterów. Wszędzie tam, gdzie dajemy zwykle inne wina musujące, prosecco tez spełni swoja misję. To wino na każdą okoliczność, na letni wieczór, na popołudnie – do picia solo, dla samej przyjemności. Leżak pod drzewem, książka i prosecco to jest to. W wersji extra-dry pasuje do owocowej sałatki – byle nie za słodkiej. No i oprócz ceny ma jeszcze jedną przewagę nad szampanem – smakuje chyba każdemu, bo można to wino dostać w naprawdę wielu odsłonach, od całkiem wytrawnej, po półsłodką. I tu przechodzimy do meritum, bo nazewnictwo stopni słodyczy prosecco jest nieco przewrotne. Extra-dry nie jest winem ekstra wytrawnym! Z całą stanowczością to podkreślam.
Oto ten przewrotny podział:
brut – to prosecco wytrawne (zwykle i tak łagodniejsze niż przeciętny szampan);
extra-dry – to wino pomiędzy półwytrawnym a półsłodkim, z delikatna słodyczą w tle;
dry – to po prostu półsłodka wersja.
I tak to jest z tym prosecco: kto nie pił, niech zacznie, kto pija, niech nie przestaje.

Udostępnij artykuł